Zgodnie z zapowiedziami wystartowaliśmy w 7 Półmaratonie Warszawskim, który odbył się 25 marca. Razem z Mistem otrzymaliśmy przydziały do 2 strefy startowej. Będąc optymistami po wczorajszym X Factorze, gdzie jedna z uczestniczek powiedziała, że trzeba walczyć o swoje marzenia, założyliśmy Mistowi na rękę opaskę z rozpiską czasów na 1:20.
Chwilę przed startem Mist postanowił dotrzymać mi (Faddahowi) towarzystwa i zmienił założenia na asekuracyjne 1:50 (bo w końcu “it’s not about winning, right?”). Ineska, jak zwykle pełniła rolę naszego trenera, managera oraz rzecznika prasowego połączonego z fotografem. Jej fotki znajdziecie w galeriach na naszej stronie (wyszło ponad 3000 zdjęć od zwycięzców do około 1:55). Zajęcie strategicznego miejsca pozwoliło Inesce po raz kolejny zrobić zdjęcia, o których Agencja Gazeta może tylko pomarzyć.
No dobra, jak nam poszło? Do zwycięzców zabrakło nam paru minut – Faddahowi 42 z groszem, który przybiegł z czasem 1:47:12, Mist nie kazał na siebie długo czekać i pojawił się na mecie (wg oficjalnego czasu) po 1:52:38. Wynik netto, no bo natury nie oszukasz, numer dwa Mista to 1:50:33.
Pełne sprawozdanie z biegu znajdziecie na naszej stronie w tym tygodniu.