W tym roku byłem na wakacjach w egipskim kurorcie Hurghada. Hotel mieliśmy w średniostarej części miasta o nazwie Sakkala. Na urlop wybraliśmy się w drugiej połowie sierpnia. Niezrażony temperaturami panującymi w tym kraju wziąłem ze sobą sprzęt do biegania.
Urlop składał się z dwóch części – rejsu po Nilu na trasie Luksor – Aswan oraz wypoczynku.
W trakcie rejsu okazało się, że temperatura nad ranem w tej części kraju wynosi około 30 stopni do tego brak wiatru robi swoje. Nawet nie próbowałem wychodzić na poranne bieganie.
Bieganie Hurghada? Tak, tam było trochę lepiej: o 5 rano było tylko liche 25 stopni do tego wiało od strony morza. W połowie pobytu zdecydowałem się spróbować jak to będzie. Pobudka o 5:00, rozciągnąłem się i wyszedłem przed hotel. Od razu zwróciłem na siebie uwagę ochroniarzy oraz policji turystycznej. Po krótkiej pogawędce, wyruszyłem.
W ciągu ostatnich tygodni widziałem jak Egipcjanie prowadzą samochody dlatego zdecydowałem się na bieg chodnikiem. Minąłem szkielet psa leżący sobie przy drodze i zacząłem biec. Mijający mnie kierowcy krzyczeli coś w stylu „Jala jala” (naprzód, naprzód) wychylając się przez okno lub trąbiąc. Wychodzi na to, że niewiele osób tam biega – no chyba że robią to jeszcze wcześniej niż ja.
Co do trasy, okolice mojego hotelu były lekko pagórkowate. Do tego dość silny wiatr wiejący porywami czyniły z tej wycieczki niezłą zabawę. Po kilkunastu minutach doszedłem do wniosku, że chyba nie mógłbym tutaj trenować. Była 5:30 a było już gorąco, do tego szybko wschodzące słońce (sam wschód słońca – cudo) zaczęło już podnosić temperaturę a wiatr nie przynosił ulgi gdyż był ciepło-gorący. Żeby nie wyjść na kompletnego mięczaka dociągnąłem do pół godziny po czym z ulgą wróciłem do hotelu gdzie szybki chłodny prysznic był naprawdę wspaniały 🙂
Wydaje mi się, że okres od maja do września w Egipcie zupełnie nie nadaje się do biegania. Wieczorem jest zbyt gorąco (w lipcu potrafi być powyżej 35 stopni o 22:00) a rano trzeba by wstawać bardzo wcześnie. Muszę się tam wybrać jeszcze w zimie, żeby zobaczyć czy wtedy da się pobiegać no i oczywiście złapać trochę słońca.