Ostatnio w moje ręce wpadł program do rejestrowania treningów o nazwie Endomondo. Dostępny jest na platformach Android oraz iOS czyli na iPhone’a, Windows Mobile, Symbian. Podobnie do opisywanego wcześniej na naszych łamach „Cardio Trainera” (recenzja tutaj), mamy do wyboru dwie wersje: darmową oraz płatną (około 4 złotych).
W przeciwieństwie do mojego ulubionego Cardio Trainera, twórcy Endomondo skupili się na podstawowych funkcjonalnościach, chociaż nie zabrakło też ciekawych nowinek. Zapraszam do zapoznania się z całym artykułem.
Sam program jest mały, na htc desire uruchamia się błyskawicznie, położenie przy włączonej transmisji danych mamy ustalone w kilkadziesiąt sekund. Do wyboru jest kilkanaście typów aktywności fizycznej. Endomondo liczy przebyty dystans, kalorie oraz rysuje ślad trasy na mapie. Nie ma tutaj tak zaawansowanych ustawień jak w Cardio Trainerze, ale nie wydaje mi się, żeby produkt na tym coś tracił. Oczywiście po zakończonym biegu program automatycznie wysyła nasze aktywności na stronę producenta.
I właśnie strona wg mnie jest największym plusem tego programu. Można na niej znaleźć ciekawe statystyki odnośnie naszych dokonań. Bez problemu da się zapisać na dysku trasy w formacie gpx, da się je także zaimportować np. z Forerunnerów. Na podstawie przesłanych tras system endomodo sam wynajduje nasze najszybsze biegi – Test Coopera, bieg na 1 km, 1 milę, 5 oraz 10km, półmaraton i maraton. Są też takie ciekawostki typu, jak twój przebiegnięty dystans ma się do obiegnięcia ziemi albo pokonania odległości dzielącej nas z Księżycem. Dla fanów fastfoodu jest przelicznik spalonych kalorii na liczbę hamburgerów. Szkoda, że nie da się samemu dokładać nowych porównań typu: ile schabowych spaliłem albo ile razy dobiegłem do wybranego miejsca na świecie.
Oprócz w/w strona oferuje także wykresy dotyczące tempa oraz porównań na wykresie zmian prędkości względem ukształtowania terenu i odległości przebytej. Po ostatnich aktualizacjach, twórcy Endomondo dodali opcję motywowania osób ćwiczących. Ni mniej ni więcej chodzi o to, że nasz znajomy zalogowany na stronie Endomondo może nam wysyłać krótkie wiadomości, które syntezator mowy (do pobrania oddzielnie) będzie nam czytał. Fajna opcja, szczególnie dla żon, które w ten sposób mogą nam w trakcie treningu przypomnieć o kupnie chleba 🙂
Fajną opcją jest też możliwość przeglądania udostępnionych tras w naszej okolicy, lub miejscu gdzie wybieramy się na wakacje. Wystarczy znaleźć trasę w Karpaczu albo na Lanzarote, wysłać ją sobie na telefon i odpada nam problem z samodzielnym wyszukiwaniem dróg do pobiegania 🙂 Istnieje też możliwość przeglądania tras osób, które właśnie biegają – nie powiem, super jest popatrzeć na czyjś trening np. w Nowej Zelandii.
Producenci wykorzystali na swojej stronie także modyfikację pomysłu, który pierwszy raz widziałem na stronie nike+ czyli tzw. rywalizacje. Dzięki nim możemy konkurować z innymi użytkownikami np. w tym, kto przebiegnie najwięcej w ciągu miesiąca, kto spali więcej kalorii albo przebiegnie jakiś dystans. Niektóre z rywalizacji organizowane są przez firmy zewnętrzne, np. Jabra, która wśród osób uczestniczących rozlosuje 10 kompletów słuchawek bezprzewodowych.
Podsumowując, Endomondo jest całkiem porządnym programem do biegania. Nie ma on tylu ustawień co Cardio Trainer, ale pod względem użyteczności w niczym im nie ustępuje. Nie ma w nim także zaawansowanych opcji treningowych – typu wyścig z samym sobą, interwały itd. Czy jest to plus czy minus można się spierać. Strona www jest zrobiona w sposób przejrzysty, atrakcyjności dodają rywalizacje i konkursy organizowane przez firmy oferujące sprzęt dla biegaczy. Jeśli ktoś lubi proste w obsłudze programy, ten jest praktycznie idealny. Aha, i ma nawet opcję NIE DZIELENIA się swoim bieganiem na Facebooku !