Już od bardzo dawna nie czułem się tak brudny jak po dzisiejszym biegu z cyklu zimowego Grand Prix Łodzi. Czemu GP nie było wczoraj? Wczoraj było ładnie, sucho i słonecznie. Dzisiaj wiało, było chłodniej niż wczoraj, a na dodatek słońce stwierdziło, że nie będzie się tak nachalnie promować i schowało się za chmurami. A kałuże? Duuuużo kałuż, dużo błota i lodu na trasie. No szkoda, że nie było zasp jeszcze w poprzek trasy.
Szkoda, bo to podniosłoby jeszcze bardziej fajność piątego biegu Grand Prix Łodzi 2013. Zupełnie nie rozumiem ludzi, narzekających na starcie na błoto w stylu “Jak tu biegać Panie Premierze??”. Kurcze zapisujemy się na bieg przełajowy, a nie na Bieg ulicą Piotrkowską!
Mówię poważnie, dawno nie miałem takiej frajdy z szybkiego przebiegania przez kałuże i błoto. I do dzisiaj nie wiedziałem nawet, że mi tego brakowało. Jeżeli ignorujesz chlupotanie w butach i masz gdzieś, że żona/dziewczyna/chłopak daje ci worek foliowy na którym wracasz w aucie do domu to dzisiejsze Grand Prix było dla mnie najciekawsze ze wszystkich w tej edycji. Wcześniej mieliśmy pogodę w jednym stylu: albo zimno i śnieg plus lód, albo sam lód. Dzisiaj było wszystko: lód, śnieg, błoto, kałuże 🙂
Uważam, że dzisiejszy bieg pokazywał najlepiej, kto jak biega: jeśli nie wróciłeś z całymi plecami, aż do szyi w błocie to znaczyło, że biegłeś wolno lub nie lubisz klimatów a’la Przystanek Woodstock.
Co do samego biegu, dzisiaj miałem swój najlepszy występ w Grand Prix Łodzi 2013 w tym roku. Widać, że zapodany przez mojego nowego Trenera plan (który czasem mnie przeraża) daje rezultaty. Mój czas 21:58 nie jest jakoś specjalnie dobry, bo piątki biegałem już szybciej, ale na takiej nawierzchni uznaję go za sukces. Zobaczcie zresztą moje nogi na zdjęciu…
Pamiętajcie, że jeżeli chcecie otrzymać imienny medal za Grand Prix Łodzi 2013, należy pobiec przynajmniej 4 razy. 3 marca był bieg numer 5, więc jeśli ktoś ma na koncie tylko 3 starty, to 24 marca ma ostatnią szansę by załapać się na medal!
A pierwsze trójki piątego biegu Grand Prix Łodzi 2013 wyglądają następująco:
Kobiety:
1. Monika Kaczmarek (19:18)
2. Zuzanna Mokros (20:45)
3. Marta Barańska (22:25)
Mężczyźni:
1. Krzysztof Pietrzyk (16:54)
2. Łukasz Zagawa (17:15)
3. Maurycy Oleksiewicz (17:27)