III Sztafetowy Maraton Szakala : 8 miejsce na 32 drużyny, 5 minut i 7 sekund do podium – tak wygląda wynik drużyny Rysio Team / parkrun Łódź, w której barwach dane mi było pobiec!
Impreza miała miejsce w Arturówku, na pętli wokół zrewitalizowanego stawu. Każda drużyna składała się z 7 zawodników, każdy biegał 6 zmian co razem dawało dystans maratoński. Cisnęliśmy ile wlezie, nikt się nie oszczędzał, ale było warto! Oto nasza relacja oraz galerie zdjęć od Ineski.
Tym razem Faddah został przygarnięty przez Rysio Team wraz z parkrun Łódź, którzy wystawili w sumie trzy drużyny: czerwoną, zieloną i czarną. Wszystkie trzy drużyny były dowodzone przez Rysia Goszczyńskiego. To, że dowodzi Rysio widać było od samego początku: dyscyplina, porządek, każdy wiedział co ma robić i kiedy ma pojawić się w strefie zmian. Może wydawać się śmieszne, ale dobre zmiany to podstawa. Nam wychodziły bardzo dobrze, aż przyjemnie było popatrzeć. Do tego niesamowity doping zapewniany przez uczestniczki parkrun. Dziewczyny były niesamowite: pompony, pisk i okrzyki. Według mnie byliśmy najgłośniejsi!
Skoro doping i organizacja stały na wysokim poziomie, biegacze nie mogli dać plamy. I nie dali. Drużyna czerwona była 8, zielona 17, a czarna 29.
Kilka słów o drużynie czerwonej, w której biegłem. Skład bardzo mocny, trochę dziwiło mnie przygarnięcie do niej, ale skoro Trener podjął taką decyzję to nie będę się kłócił, jedynie postaram się dać z siebie wszystko.
Zaczęliśmy bardzo mocno: Pierwszy poleciał Darek Witczak, który z czasem 3:05 ustąpił tylko Tomkowi Osmulskiemu, który był szybszy o 11 sekund. Pałeczkę od Darka przejął Piotrek Kędzia, który swój odcinek przebiegł w czasie 3:09 i w tym momencie nasza sztafeta prowadziła! Od Piotrka pałeczkę przejmowałem ja. Nie wiem jaki dokładny był dystans tej pętli, ale moja obecna życiówka na około kilometr to 3:39. Wystarczyło by utrzymać prowadzenie! Powiem Wam, że płuca piekły mnie jeszcze po 10 minutach od zakończenia biegu. Po mnie na trasę wyruszyła Asia Adamska, która swoje okrążenia ukończyła po 4 minutach i 7 sekundach. Pałeczkę od Asi przejął Michał Jucha i ruszył ile sił w nogach – 3:30 i już na trasę wbiegała Asia Modrzyńska. Obiegnięcie stawu oraz przekazanie pałeczki zajęło jej 4 minuty i 4 sekundy. Ostatnią zmianę w zespole dawał Robert Eliasz. Robert biega bardzo mocno i to było widać po czasach. Pierwsze kółko zrobił w 3:40, najwolniejsze w 3:45. Po pierwszej zmianie byliśmy na 7 pozycji.
Kolejne okrążenia wyglądały podobnie, minimalnie spadały nam czasy. Jednak nie motywacja i doping naszych parkrunowych dziewczyn. Okazało się, że nauka robienia zmian nie poszła w las i nie było sytuacji, że ktoś się spóźnił na linię startu (co miało miejsce kilka razy w innych zespołach). Dawaliśmy ile wlezie i udało nam się zachować miejsce w pierwszej 10. Ostatecznie skończyliśmy na miejscu 8, ale jak mówiliśmy tuż po ogłoszeniu wyników: za rok im pokażemy 🙂
Oprócz biegania skupialiśmy się także na dopingu naszych pozostałych drużyn oraz mówienie zespołowi biegampolodzi.pl , że nie ma się do czego spieszyć 🙂 Niestety nie posłuchali nas i w ostatecznym rozrachunku byli pierwsi. No nic, za rok się zobaczy kto szybszy.
Dziękuję wszystkim osobom, z którymi biegałem w swojej czerwonej drużynie. W zielonej ogromne brawa należą się: Stasiowi Korczyńskiemu, Michałowi Osińskiemu, Sebastianowi Kosela, Lidce Jucha, Jackowi Wawdejukowi, Magdzie Gula, Piotrkowi Dyśko. Drużyna czarna to: Marek Szapiel, Tomek Puchała, Annia Jasińska, Marcin „Misiek” Skupiński, Dorota Ptak, Piotr Dunajczyk i Marek Czubiński.
Specjalne podziękowania dla Rysia Goszczyńskiego za ogarnięcie nas, uwagi i motywację! Wspaniały skład cheerleaderek to oczywiście: Ania Wypłosz, Tatiana Nagocka, Janeczka Goszczyńska i gościnnie Dorota Ptak, która gdy nie biegała aktywnie wcielała się w rolę cheerleaderki!
I na koniec małe przemyślenie: gdybyście mi rok temu powiedzieli, że w jakiejkolwiek sztafecie będę przejmował pałeczkę od Piotrka Kędzi, wielokrotnego medalisty Mistrzostw Europy (4x 400m) oraz Olimpijczyka z Aten i Pekinu to nie ma szans, żebym uwierzył! A jednak tak się stało w ten weekend! 🙂
Galerie dostępne są tutaj:
III Sztafetowy Maraton Szakala – zdjęcia, galeria 1