Zmrok, biegniesz sobie spokojnie po parku. Nagle z prawej strony rozlega się przeciągły jęk, a ty czujesz odrzucający zapach gnijącego mięsa. W twoją stronę wyciągają się pogryzione, gnijące ręce. Ich właściciel nie wygląda wcale lepiej. Na twarzy widać ślady po ugryzieniach, kiedyś czysty strój zwisa w strzępach z wychudzonej postaci wiecznie głodnego zombiaczka, który właśnie postanowił, że będziesz jego wieczorną przekąską. To nie scenariusz horroru o zombie, ale scena ze świeżo wydanej gry, której grupą docelową są biegacze – Zombies Run!
Już od dawna konkurencja na rynku programów do biegania, motywujących jest spora – nic dziwnego, wszak coraz więcej osób ma nowoczesne smartphone’y wyposażone w moduł GPS, a przesył danych można mieć w pakiecie już za 5 złotych miesięcznie. Brytyjska firma Six To start postanowiła stworzyć pierwszą, z prawdziwego zdarzenia, grę łączącą przyjemności płynące z biegania z przyjemnością grania: Zombies Run.
Zainteresowanie było tak wielkie, że 12 tysięcy dolarów, które potrzebowali na start, zebrali w ciągu kilku dni, a uzbierana kwota (ponad 72 tysiące) pozwoliła przygotować także wersję na androida (oryginalnie planowana była tylko na iPhone’a oraz nowsze iPody). To było w zeszłe wakacje. Od tego czasu trwało niecierpliwe oczekiwania na premierę gry. Wyczekiwany moment nastąpił w ostatnim tygodniu lutego. W chwili obecnej gra dostępna jest dla użytkowników spod znaku nadgryzionego jabłuszka – premiera dla Androida przewidziana jest na maj 2012.
Zasada numer 1: Cardio.
W grze Zombies Run wcielamy się w jednego z ocalałych – osobę, która przeżyła prawie całkowitą zagładę ludzkości i na jej głowie oprócz ciągłej walki o przetrwanie spoczywa także obowiązek utrzymania i rozbudowania swojej osady. Można to uczynić, w jeden sposób: biegając. Gra podzielona jest na misje, polegające na przebiegnięciu określonego dystansu.
W czasie ich trwania zbiera się zapasy: lekarstwa, żywność, amunicję, baterie, paliwo itp. Oczywiście w trakcie biegu nie trzeba się zatrzymywać, a zapasy są przyznawane automatycznie. Wiadomo – im dalej biegniemy, tym więcej zbierzemy. Wraz z wypełnianiem poszczególnych misji mamy możliwość rozbudowania swojej osady (np. zwiększamy poziomy szpitalom, magazynom). Zombies Run nie jest tak prosta jak się wydaje, po biegu, na spokojnie, musimy podjąć decyzję czy inwestujemy w żołnierzy czy w lekarzy. Pytanie to jest bardzo ważne, bo wraz z rozbudową naszej bazy otrzymujemy dostęp do nowych misji. Wraz z rozbudową bazy wzrasta także ilość osób w niej zamieszkujących a co za tym idzie wymagania dotyczące zapasów.
Aby wiedzieć na czym polega misja, nie trzeba się jej uczyć na pamięć. Należy mieć włączony dźwięk w telefonie gdyż w trakcie biegu mogą pojawiać się nowe wskazówki oraz opowiadana jest historia dotycząca naszej misji. Od razu nasuwa się skojarzenie ze słuchowiskiem radiowym – jak dla mnie fajna sprawa. Pozwala odwrócić uwagę od zmęczenia – co może być dużym plusem dla osób, które dopiero zaczynają biegać. Dźwięk trzeba mieć włączony także z innego powodu – jeśli chcecie urozmaicić swoją misję, można włączyć sobie opcje losowego pojawiania się goniących nas zombiaków – trzeba wtedy przyspieszyć i utrzymać tempo przez pewien czas. Ci, którzy lubią biegać z muzyką, nie mają się czym martwić, program integruje się przez odtwarzaczem mp3 w telefonie, przez co wskazówki nie zagłuszają piosenek, po prostu pojawiają się pomiędzy utworami.
Po zakończeniu misji mamy możliwość zajrzenia w Rejestr (ang. Codex) – jest to spis wszystkich znalezionych przez nas w trakcie biegu przedmiotów, zapasów oraz spotkanych ludzi.
Podsumowanie Zombies Run
Czego brakuje tej grze? Największy obecnie minus to brak logowania naszych tras i wszystkiego co z nimi związane. Jeżeli mamy przebiec kilka kilometrów i to zrobimy, wypełniamy misję, ale nie ma jak zobaczyć szczegółowych statystyk biegu, tak jak nauczyły nas klasyczne programy do biegania. Rozwiązaniem tymczasowym jest używaniu równocześnie dwóch programów – jednego klasycznego oraz gry. Na szczęście producenci już potwierdzili, że pracują nad integracją z „Run Keeperem”. Szczegóły nie są jeszcze znane, ale wiemy, że Zombies, Run! będzie rejestrował czas, tempo, trasę oraz spalone kalorie.
Drugim minusem dla części graczo-biegaczy może być to, że gra dostępna jest wyłącznie w języku angielskim. Kolejnym minusem może być brak możliwości łączenia się w gildie lub współpracowania przy budowie jednej osady. Można by zbudować prawdziwe mocarstwo mając u siebie w teamie np. dziesięciu znajomych. No nic, może w którejś z kolejnych wersji 🙂
Jak widać w Zombies Run mamy tu sprytne połączenie programu motywującego do biegania z klasyczną strategią. Dobrym pomysłem jest to, że prędkość twojego biegu nie wpływa na prędkość zdobywania zapasów i poziomów. W ten sposób gra robi się grą dla wszystkich miłośników biegania a nie tylko dla zawodowców.
Gdzie dostać?
Zombies Run w Google Play: kliknij tutaj. (4,4 /5)