Łódź ParkTour biegi na orientację po mieście

Reklama
Łódź ParkTour
Przebieg trasy Łódź ParkTour w wersji dla początkujących

Ciemno, zimno, do domu daleko – tak w skrócie wglądał początek naszej zabawy z bieganiem na orientację. Piszę “naszego” bo w biegach na orientację można biegać w parach, niestety wyniku nie dzialą na pół ;( W czwartek, 16 listopada 2013, Faddah wziął udział w pierwszym biegu zimowego cyklu Łódź ParkTour.

Jest to impreza organizowana przez UKS Orietuś Łódź i polega na ganianiu po osiedlach w rajtuzach, z wielką czołówką i mapą w ręku. Coś jak stare dobre podchody w ZHP tylko się za to płaci 🙂 Na szczęście mało!

Na początku imprezy okazało się, że skoro mamy wjazd za free 🙂 1:0 dla Orientusia! Zarejestrowaliśmy się do zawodów, wybraliśmy kategorię (początkujący) i zaczęliśmy się rozglądać po szatni SP 26, w której było biuro zawodów. Dookoła sama młodzież, ale po chwili zaczęli przychodzić też starsi. Biuro zawdów Łódź ParkTour wyglądało na pierwszy rzut oka jak klasyczne biuro zawodów: lekkie zamieszanie i każdy coś klepie w kompie. Nasze oczy przykuły od razy trzy wielkie blachy ciast, których kawałki można było sobie kupić za 2 zeta. Była to forma zbierania Orientusiów na rzutnik do komputera by mogli na duzym ekranie oglądać trasy po których biegali (hmmm, można i tak).

Po kupie wieeelkiego kawałka ciasta (drożdżowe z mega kruszonką) ruszylismy na start. Myślę, że robiąc Make Run Harder moglibyśmy się czegoś od chłopaków z Orientusia nauczyć: miejsce startu było ukryte i trzeba je było sobie znaleźć. Całe szczęście, że impreza była też dla casuali jak my, więc faworki znaczyły trasę do startu.Ciekawe co myśleli sobie mieszkańcy familioków na Księżym Młynie, gdy zobaczyli zgraję biegaczy szwendających się im pod oknami. Startowało się spod komórek w drugim rzędzie domów 🙂 Classy!

Jako prawdziwe dziewice w biegach na orientację, postanowiliśmy wziąć mapy dla początkujących. Dzięki organizatorowi, Łukaszowi Charubie, mieliśmy pożyczony kompas, który kosztował podobno tyle co poprzedni samochód Sobka!

Startowało się w odstępach minutowych. Pobiegliśmy jak rącze konie, te pierwsze 15 metrów, gdy okazało się, że to sobie trzeba znaleźć dopiero trasę biegu. Szybki look na mapę, sprzeczka i wystartowaliśmy do pierwszego punktu kontrolnego. W sumie na trasie dla początkujących Łódź ParkTour było ich do odnalezienia 12. Całe szczęście, że Faddah robił kiedyś w ŁSSE i trochę zna te rejony plus pomogło nam to, że już dwa lata pomagamy Sobkowi w Biegu Fabrykanta. Reasumując chłopaki z Orientusia ładnie poukrywali punkty i znalezienie ich dla osób znających teren i jako tako ogarniających mapę nie było trudnym wyzwaniem. Najszybsi zawodnicy w kategorii profesjonaliści znaleźli 42 punkty w czasie porównywalnym do naszego (a my szukaliśmy tylko 12).

Podsumowując: impreza naprawdę ciekawa i nietypowa. Miał rację Łukasz z Orientusia, że fajnie się biega na orientację po mieście. Chociaż myśleliśmy, że znamy Łódzką Strefę Ekonomiczną to jednak są tam takie miejsca, w których się nie bywa jeśli się nie musi. Widzieliście tam np. resztki starych torów wchodzące łukiem w osiedle? My też nie.

Cykl Łódź ParkTour zapowiada się naprawdę nieźle, wpisowe jest niziutkie: 6 złotych, po biegu dostajecie słodycze i gorącą herbatę. Można biegać z dziećmi albo w parach. Obowiązkowo czołówka, kompas także się przyda, choć nie jesteśmy pewni czy jest on niezbędny, zwłaszcza, że mapy są naprawdę dokładne.
Kolejna impreza odbędzie się 19 grudnia na Stokach. Zapisywać się można na stronie www.orientuslodz.pl

Zdjęcia z zawodów znajdziecie na stronie Gazety Wyborczej Łódź

Reklama

Co myślisz?

Napisane przez Maciej

Reklama
Reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Reklama
Make Run Harder 3 Relacja

Make Run Harder 3: Relacja

Make Run Harder 3 Relacja

Make Run Harder 3: Relacja na poważnie